A: Z parasolem na słońce stoję dziś
Nie pada
Razi mnie tęcza
Nie zabieraj mi mego smutku
Co ja pocznę bez niego
Przywarł do mnie jak żbik
Duży jest
Piszę smutne listy żałobne
Po tym, który umarł
A Ty bezczelnie chcesz mi zabrać
Ostatnie okruchy mojego bezdechu
B : Jeśli umrzesz to może zaczniesz żyć
A : Śmiejesz się ze mnie
Dławi mnie Twoja radość
Czy to cynizm czy zwyczajny brak taktu ?
Przecież widzisz, że szlocham
B : Nim zalejesz świat swymi łzami chodź pobujaj się ze mną na mojej bujance, no chodź
A: Nie mam czasu na głupoty, zajęta jestem smutkiem mym,
Twoja radość drażni mnie
Kpisz czy jakaś zmora ?
Może chory, że w mym żalu nie chcesz moim sługą być
B : Widziałaś nogi gazeli ? Twoje lepsze są
A : Dziwny jesteś, uśmiechnęłam się nieśmiało, sądzisz tak czy kpisz ?
B : Zapnij bluzkę, rozbiorę Cię powoli, sam to zrobię, po kim płaczesz ?
A: Po kochanku, który czekał na mój gest, może umarł lub gdzieś siedzi
B : Nie wiem gdzie on jest, lecz tu jestem ja i Ty, wyrzuciłaś już swój żal ?
A: Zrobisz to powoli ?
B : Najwolniej jak potrafię
A : Tak jest dobrze
B : Wiem
***
Wioska pod lasem, kwiecień 2018