Zmarnowany puch

akwarela znaleziona w zasobach internetu

Mroczna tajemnica zakryła moje serce

Mogłeś okryć mnie kołderką

Z puchu delikatności we mnie

Zadecydowałeś za mnie

By odebrać mi nadzieję

na lepszy kobiety los

Nie stałam się harpią

Nigdy nią nie będę

Pozostanę sobą

W świecie mojego Jowisza

Tam  mnie szukaj

Nigdy wśród ludzi

Stamtąd pisać będę

Nie władasz moimi cieniami

Spuściłam Lwy

Strzegą mojego królestwa

Nie pokona nic ani nikt

Zasłony mojej nocy

Gwiazdy zamarły bojąc się mojej ciemności

Świecą struchlałe

By rozjaśnić mi dzień

Mogłeś jednym ruchem dłoni

Lewej czy prawej

A jakie to ma znaczenie

Mogłeś ocalić mnie

Pokonałam demony sama

Teraz się mnie boją

Chcesz zranić mnie obojętnością ?

Oddam potrójnie

Zapomnij, że istniałam,

Lżej Ci będzie żyć

Jedna duszyczka odeszła na zawsze

Nie podniesiesz mnie już

Nie władasz moich puchem

Dla Ciebie ciążył będzie jak kamień Saturna

Ptasie pióra zamieniłam na róży kolce

Tylko dla Ciebie.