Spotkanie z drugą połową naszej duszy rodzi się w bólu.
Ktoś kiedyś pięknie napisał, że świadome życie rozpoczyna się w chwili gdy pozwolimy innym iść własną drogą, pokazując jedynie w rewanżu tę, którą sami szliśmy i nadal podążamy. Czerpiemy z innych to, co nam na dany dzień pasuje, inne odrzucamy.
Jestem przeciwnikiem wszelkich guru wszelkiej maści, od kapłanów po couchów i psychologów. Doświadczyłam rzeczy niebywałej. Po kolejnej „miłosnej” wtopie poszłam na terapię, aby dowiedzieć się jakie błędy popełniam. Powoli odkrywałam siebie, schodziłam coraz głębiej i głębiej, aż odkryłam, że zarówno ja jak i Pani terapeutka przerabiamy na sobie swoje, jest to swoista próba sił. Ona z pozycji trochę ważniejszej ja zaś z pozycji zalęknionego dziecka.
– Dlaczego nie wypowiadasz się na „dobra wróżka radzi” ?
– Jeżeli dzień będę rozpoczynała od powitania słońca w dowolnej ilości, bez kodu 108, jeżeli każdego poranka uśmiechnę się do dziecka, nie będę analizowała co kto komu i za ile…
Jak dojść do poziomu, gdy każdy w sobie widzi źródło miłości, skarbnicy wiedzy wszelakiej, nadziei i cudu. Powiedz człowiekowi, który nie potrafi zaparzyć herbaty, że jest dzieckiem Boga i Bóg go kocha. Popatrzy na Ciebie jak na kosmitę, który urwał się z planety łyka pigułki cudu życia.
Ozdrowienie przychodzi, gdy cieszy mnie poranek a dobrze spełniony obowiązek pójścia do pracy jest dla mnie celem.
Głównym celem bloga nie jest rozrywka, bo horoskop zbyt mocny na rozbawianie, a może i to kiedyś nastąpi ? Ma pomagać ? takim jak ja, ma być drogą dla innych ? Ale każdy drogę swoją sam przemierzać powinien. Złote myśli w formie karteczek ? Rysunki i artykuły Przyjaciółka radzi ? Do jakiego odbiorcy ? Podobno mamy tak, że kontakt z drugim człowiekiem, poza wymianą płynów na poziomie związku, sprowadza się do tego, że każdy chce powiedzieć swoją kwestię.
Analiza czy rozmawiamy z mężczyzną, kobietą czy dzieckiem zupełnie zbędna. Zawsze ważne jest, aby wejść szybciutko klinem w tok myśli wyrażonych potokiem słów drugiego człowieka i zaprezentować się światu, co też mamy do powiedzenia.
Ale miało być o miłości. Szukamy jej całe życie, poszukujemy w rodzicach, jeśli nie dostaniemy wystarczająco wiele, nie otrzymamy 12 uścisków dziennie, potem szukamy w partnerach. Niektórzy mają szczęście posiadania dzieci wówczas miłości bezmiar, o ile przerobimy swoje kwadratury i będziemy potrafili dać dziecku pełną i czystą miłość, zabijając po drodze swoje EGO, tuląc maleństwo w nas, nie żądając zaspokojenia miłości od dziecka lecz ofiarowując mu ją, miłością rodzicielską. Kto tak ma ? Ręka w górę, las rąk ? Szczerze ? To szczęściarz z Pani, Pana, ta Pani po prawej to widać, że kłamie, poprawia warkocze małej Zosi, po co to robi ? A Ty Jasiu, ta olimpiada z matmy to na pewno marzenie Twojego syna ? Nawet ruch głowy ma piłkarski, a matma potrzebna mu by liczyć ilu siedzi na ławce karnej i ile jeszcze potrzeba kasy by na koncercie nie stać jak ta ofiara w ostatnim rzędzie. Gdzie więc szukać tej miłości? W medytacji codzienności ?
Wyglądam za okno, a tam pąki klonu oświetlone popołudniowym słońcem, okna wychodzą na zachód, pąki więc pięknie doświetlone zostały. Jasna zieleń, kolor kobiecy. O kolorach też będzie. Obudzić w sobie kobiecość by odnaleźć miłość ? Era Wodnika – Era miłości, by odnaleźć ją w powolnym ruchu bioder i obdarować mężczyznę. Ale którego ? Któremu dać ten dar ? Widziałam piękny obrazek. Dorzucę go potem. Ktoś trzyma parasol nad kimś, a za nim kolejna osoba. Miłosny trójkąt. Ty kochasz kogoś, kto stoi odwrócony plecami, ochraniasz go, on nie jest nawet tego świadomy a za Tobą stoi ktoś kto ochrania Ciebie i Ty też o tym nie wiesz. Która miłość jest więc prawdziwa ? Może zwyczajnie wystarczy się odwrócić do osoby która ochrania parasolem nas ? Lecz osoba stojąca przed nami zostanie sama, bez naszej miłości. My ochraniamy kogoś, ale cierpimy bez możliwości spełnienia, ktoś ochrania nas i też cierpi bez spełnienia z naszej strony. Dajesz – dostajesz. Może ma być to swobodny przepływ ?
Jednemu dajesz od innego dostajesz.
Czy wówczas unikniemy cierpienia ?
Czy gdybym znała odpowiedzi na te moje wszystkie pytania, czy cierpiałabym mniej ?
Słońce schowało się za chmurami, nie oświetla już tak bosko pąków klonu, zieleń zrobiłam się zimniejsza, nadal jasna, lecz nie tak błyszcząca. Skoro Słoneczko zaszło na chwilę a nie zdążyłam naładować akumulatorów by zachować chwile, która właśnie minęła, skoro miłość prysła, czas poszukać jej w sobie?
Ochraniać czy być ochranianym ? Ufff wyszło Słońce, nim zaleję świat moimi pytaniami bez odpowiedzi czas wsiąść na rower. Żeby chociaż opalenizna została…
Ten mini esej napisałam chyba rok temu. Dziś wiem, że jedynym wyjściem z tunelu jest miłość kobiety do mężczyzny a mężczyzny do kobiety.