Dusza artysty waży 21 gam, kiedyś taki mały felieton na ten temat napisałam
autoreklama 😉
Zaczęłam pisać gdy moja praca odtwórcza mnie zmęczyła, sukces przychodzi wtedy gdy dzieło wypływa z duszy, można zalać świat pseudosztuką lub robić coś pod sztukę, dopóki robisz to dla siebie, by się realizować, jesteś wygrany.
Wysłałam kiedyś wiersze a napisałam ich sporo w krótkim czasie, bo wypływało to z mojego serca, więc wysłałam je do lokalnej gazety, a facet po drugiej stronie ekranu nawet ich nie przeczytał, za to zgasił mnie i głupio wręcz niegrzecznie zaczął się tłumaczyć na moje konstruktywne pytanie:
– Czy zechce Pan sprzedać mi przepis, bo ostatnio miewam problem z czasem, więc jak można
w 3 minuty odpalić moją stronę, poszukać zakładki wiersze przeczytać 21 sztuk każdy przynajmniej na stronę, zaadresować do mnie maila, napisać go i wysłać z jakże sugestywną adnotacją : Pani teksty ( o moich wierszach) nie nadają się.
No cud nad Wisłą w miecie Toruń.
No chyba, że w nocy tak tego Pana moje wiersze pochłonęły, że spać nie mógł.
I aż żałuję, że skasowałam tego maila bo Pan poszedł w tzw dowalanie emocjom kobiety, i już miałam mu zrobić lekką psychoanalizę…ale…sobie myślę po jakiego grzyba ?
Może kiepskie wiersze piszę, teraz za to je może przeczyta a może nie, ale ja na pewno muszę tę energię gdzieś ulokować.
I Tak powstała epopeja o nazwie „ Nueve znaczy droga” .
Ostatnie selekcje, przecinki i spacje, ostatni stukot na klawiaturze rocznego a wyglądającego na staruszka laptopa, i voila, szukamy okładki 😉 ps. a tak na marginesie, to fakt jestem zadziora więc tego Pana jeśli czyta przepraszam, zobaczył pierwszy wiersz „Bajkowa iluminacja” i może nie wiedział jak rzec : kobieto książkę napisz a nie wiersze. Więc merci, bo już nie pamiętam jaka to była gazeta. Przy okazji chciałam nadmienić, że jako typowy przedstawiciel świata narcystycznego chciałam mieć w dorobku wiersze 😉 takie rymy częstochowskie, kilka wyszło mi fajnych