jeziora noc

Adam Papke, Światło północy, akwarela

***

Jeziora noc

Zapada mrok gwiazdy budzą mnie

Czy widziałam Ciebie

Czy to był tylko mrok

Zeszła Niedźwiedzica Oriona blask

Długa droga w moim śnie

Gdzieś o Tobie

Obudził mnie ich dawny blask

Moje myśli uleciały

Słońce zabrało me wspomnienia

Na czarnym niebie

Wysoko ponad iskrami

Przypominasz mi o sobie znów

 

Me serce ukryte w Księżycu

Swym łukiem wabi mnie

Ilekroć na niego spoglądam

Zakładam trzewiki gotowa do drogi

Zatupotały obcasy granatowe

Iskry radości gwiaździste skrzaty

Przypomniały mi ich rytm

Otuliłam siebie płaszczem

Czarnej nocy gdy nie było Ciebie

Poranna mgła odeszła gdzieś hen

 

Czy poprowadzisz mnie jak wtedy

Gdy rosa bawiła nasze stopy

Czy poprowadzisz mnie jak wtedy

Gdy rybak szeptem przywoływał nas

Czy poprowadzisz mnie jak wtedy

Gdy kąpałam się w jeziorze

Otulałam w nim Twój sen

 

Unosiłeś mnie nad wodą

Pochylona ja piłam nektar z Twoich ust

Słońce paliło moje ramiona

Piasek wgryzał się w nasze stopy

Modre ważki nad jeziorem przyleciały

Dziś już wiem,

Posłańcy skrzydlaci

Z błękitnego nieba pluskały taflę wody

Unosiły nas w nieskończoność

Blask jeziora w twoich oczach

Dał mi siłę w nieśmiertelność

Gdy zadrżałam

 

Czy poprowadzisz mnie jak wtedy

Gdy rosa bawiła nasze stopy

Czy poprowadzisz mnie jak wtedy

Gdy rybak szeptem przywoływał nas

Czy poprowadzisz mnie jak wtedy

Gdy kąpałam się w jeziorze

Otulałam w nim Twój sen

 

Dotyk wiatru zaszeleścił w drzewach

Zbudził mnie kojota głos

Zerwana mgła opadła na jezioro

Nie widziałam lasu cień

Ponad chmurami nie było Słońca

Złowieszczy głos odebrał nadzieję

Marzenie moje

Pochowałam Ciebie w nim

Odebrane moje sny

Potokiem łez wypełniłam pustkę

Po Tobie

 

Szedłeś z nimi jak skazaniec

Nieba za me grzechy

Gdy zabrakło mi wczoraj siły

By Cię ustrzec przed ludzkim gniewem

 

Spadły anioły śnieg mroził moje stopy

Biegłam co tchu po zamarzłym jeziorze

Iskry wody paliły mnie

Palce skamlały o amnestii gest

 

Czy poprowadzisz mnie jak wtedy

Gdy rosa bawiła nasze stopy

Czy poprowadzisz mnie jak wtedy

Gdy rybak szeptem przywoływał nas

Czy poprowadzisz mnie jak wtedy

Gdy kąpałam się w jeziorze

Otulałam w nim Twój sen

 

Światem rządziła mgła

Serce me mój miły ukrywałam

W wieży milczenia

Z wilkami przymierze zawarłam

Posłuszna ich rozkazom

Szłam w samotny bój

O Twoją duszę

 

Łaskawość niebios

By ze wschodem Słońca

Miedziane Barwy odbite w jego tafli

Poprowadziły mnie

Do nadziei, że kiedyś znowu łaskawy Los

Da nam się spotkać.

 

Czy poprowadzisz mnie jak wtedy

Gdy rosa bawiła nasze stopy

Czy poprowadzisz mnie jak wtedy

Gdy rybak szeptem przywoływał nas

Czy poprowadzisz mnie jak wtedy

Gdy kąpałam się w jeziorze

Otulałam w nim Twój sen

 

Pomarańcze leżały na drodze

Szara ściana domostwa odbijała miedziany cień

Mienił się milionami barw

W kolorze Twoich włosów

Zmrużyłam oczy by nasycić nimi ciemność

Która przez eony je spowiła

 

Jowisz odsłonił kotarę

Neptuna moc opadła w jeziorze

Księżyc uśmiechem pożegnał mnie

Gdy wzeszło moje Słońce.

 

( jakaś melodia by się przydała )