Pojawiła się znienacka
mgła nad moim domem
szłam do Ciebie w strugach deszczu
boso szłam
dziś nie umiem nazwać siebie
praca czyni mnie szlachetną
otulam się twoim wspomnieniem
o nas
a przecież nas nie było
pokonałam dziś demony
te zdeptały mi lawendę
mądre słowa rzekłam im
spuszczę psa
jeśli śmiesz zadeptać moje kwiaty
powołują się na święte księgi
których czucia wszak nie znają
gawiedź przeszła po stodołach
boso szłam.
Moja wieś ,18 stycznia 2020 r.