a jeśli zgaśnie Słońce
przestanę widzieć kolory
na smoczych skrzydłach
polecę za horyzont zdarzeń
złocistego płomienia
gdzie nie dzieje się nic
poza bezszelestem
i nieprzerwaną ciszą
niepamięci utkanej ze wspomnień
drobniutkich chwil
gdy tliła się nadzieja
czekania słonecznego zenitu
podmuch wiatru
którego zabrakło
soczysta zieleń
której nie widać
jedynie prószący śnieg przypomina
barwy bieli.
W Szczodre Gody, o posmaku włoskiego dzbanuszka do parzenia kawy z kardamonem i cynamonem.
o zapachu sierści psa, w kolorze drewna podłogowego.
– Abigail.