energia w brzuchu

Miał być to blog stricte pisarski, a wszelkie moje doświadczenia życiowe i mądrości ludowe chciałam zawrzeć w powieści, ale ponieważ jak to kiedyś ktoś nieco ode mnie mądrzejszy lub nawet kilka osób powiedziało, nastąpiło silne przyspieszenie wszystkiego i szkoda czasu.

Złota zasada głosi, pierwsze wrażenie się liczy, słuchowe, dotykowe, wzrokowe, tylko to jest prawdziwe.

Tylko pierwsze wrażenie postrzegamy sercem, czystym, bez naleciałości czegokolwiek.

Jeśli słyszysz czyjąś wypowiedź, masz w sobie na tyle odwagi by nie dać się wkręcić w matactwa, pierwsze wrażenie się liczy, wyłączasz, odcinasz to cos, co chce tylko Twojej energii, dla bardziej wtajemniczonych ( o tym w drugiej powieści ) zająć twoje miejsce energetycznie, odebrać Co coś co powinno być tylko Twoje.  Jeśli nie mam obaw, wyczuwam złe energie brzuchem, inni czują ból głowy,  u mnie liczy się zawsze pierwsze wrażenie, gdy jednak wyczuję, że ktoś po prostu kradnie mi moją cenną energię, jak to mawia mój sąsiad, genialny energetyk, takie padliny gadziny, pełno tego i trzeba odpędzić, wówczas po sekundzie zaledwie po prostu wyłączam „zły nadajnik” i wyprowadzam w pole, sama zaś szukam nenufarów, na czystym jeziorze. Widziałam dwa razy w życiu, w Borach Dolnośląskich, i na Mazurach. Niesamowite doznania, każdemu polecam. Więcej o energiach, sposobach radzenia sobie, spotykaniu na drodze pomocnych dusz, które pokazują nam gdzie ten 5 wymiar jest i tak naprawdę skąd przybyliśmy, w jakim celu ? Pewnie już wiecie, a jeśli nie, zachęcam by podążać tą ścieżką, która pokarze Wam prawdę o tym skąd przybyliśmy,  ale niestety nie jesteśmy jedynymi mieszkańcami Naszej Ziemi, wraz z nami tu wiedza z Buddyzmu się kłania pomieszkuje tu chmara głodnych naszej duszy zmór. Czym je rozpoznajemy i jak zwalczamy ? Dobre istoty wyczuwamy czakrą serca, zaś wszelkie negatywne tzw podczepy, jeśli doczepią się, to niestety czasem trzeba robić odczep, brutalny, by ochronić własną energetykę, więc czasem leci w otchłań to coś, co się doczepiło, oraz często ukochana osoba, skoro pozwala sobie na podczepy, może pierwsze wrażenie nie płynęło z serca ale wyczuliśmy, iż jest to ktoś nam przeciwstawny, nie podąża naszą drogą, lecz chce nam w drodze naszego życia i celu jaki dusza wybrała sobie na to wcielenie mocno przeszkodzić, opóźnić, zagrabić  cenną energię i radość życia. Wówczas akurat ja tak mam, i tu cenne słowa mojej kumpeli sprzed lat: jeśli co ratować ratuj, jeśli nie, sp…. laj jak najdalej.

Zaczęłam pisać początek powieści, drugiej, mam ją we fragmentach, i zawsze się zastanawiam, jakie zdania, które frazy byłyby odpowiednie. Wczoraj już miałam w głowie coś ułożonego, lecz dziś, ….. by mi nie umknęło. znikam. Bo trochę tych hien mi się podczepiło, niestety po raz kolejny muszę pożegnać i ukochanego, choć tyle bym mogła mu opowiedzieć,  jeśli czyta. Syn ma genialną energię, i chętnie za kilka lat go spotkam, będzie już wówczas dorosłym człowiekiem, lecz Ty mój drogi, bawisz się małymi demonkami, które by tak zaśmieciły mój brzuch, że aż robi się mdło. Więc adieu, bez sentymentu, jest tyle ludzi na tym świecie, których warto w tym jakże krótkim życiu jeszcze poznać, że na serio nie muszę się bawić w oglądanie głodnych much nad bagnem.

PS. ciekawość to pierwszy stopień do piekła, a prawda jest taka, którą sobie wybierzesz.  Weszłam zobaczyłam, ujrzałam bagno i matactwo. Być może podobne przyciąga podobne, dlatego zadajesz mi ból prosto w brzuch, podkręcony, przy użyciu małego demonka. Być może mętne dusze karmią się duszami czystych,  tylko to nie ma nic wspólnego z życiem, które ja sobie wybrałam, mogłabym rzec jak w tej piosence, z nią będziesz szczęśliwszy, dużo szczęśliwszy, ja cóż, …… ze mną można tylko pójść prosto przed siebie ku Słońcu i podziwiać nenufary na jeziorze… jakoś tak to szło.

Czy można budować własne szczęście na trupach innych, którzy nas kochali ? Można, lecz ma to niewiele wspólnego z byciem człowiekiem. Czy można zabić czyjeś uczucia po raz drugi ? Drugi raz nikt się na ten tani chwyt nie nabiera, zmartwychwstały ma w sobie boską energię, wybaczenia i zapomnienia, lecz podąża dalej, ku ludziom z czystą energią. Więcej tam nie wejdę, jak nie wchodzę w inne miejsca, w których kiedyś bolał mnie brzuch, a dziś są ledwie mgłym wspomnieniem. Głodna dusza zapragnie karmy, najedzenia się czystą, bezbronną i niewinną. Kiedyś w dawnych czasach, jeśli się żegnałam, wysyłałam piosenkę, Ich morning i wake up…bevor i put on my make up, i say a little pray for you…. lecz tym razem czekałam, ale już nie czekam. A piosenka, wybierze sobie, tę która Ci pasuje. Odcinam definitywnie. Wybieram jezioro pełne nenufarów….choć była to chwila ulotna, a wokół szalały tabuny, przez kilka minut jezioro nenufarów było czyste.

„A kto wie, czy za rogiem nie stoją Anioł z Bogiem ? ”

Hej.

Dzisiejszy dzień, Nów w znaku Raka, tu mam Marsa w 1 domu, podobno też ASC, choć uważam, że ASC mam w 12 domu Bliźniaka, razem ze Słońcem i Merkurym.