Umieranie to zabawa

Umieranie to zabawa

Z diabłami role zamienione

Kocham Cię o poranku

Gdy Twą duszę widzę znów

Poraniona i wygrana

Dla mnie dla nas

Raz poznałeś

Smak porażki

Co pstrym koniem jeździ

Płochym gdy spojrzałeś raz mi w oczy

Zobaczyłeś w nich płomienie

I objąłeś moje serce

Piosnką prostą i zwyczajną

Prostym gestem niczym słowem

Głosem czułym męskim boskim

Ruchem twarzy ramionami

Postawione stopy czule delikatnie w mej pościeli

By nie zbudzić ptaków marnych

Wszystkie sowy pochowałeś

W zakamarki

W zakamarki

W zakamarki

Toruń, jesienną porą 2016 – Vilin