Królestwo Ptaków czyli pieśń o polskich jeziorach
* * *
Rozwiązana tajemnica
Naszego Nelsona
Podwójny Księżyc i dolina Słońca
Leo i Leja polańscy Bogowie
Ma siła podwójna teren zaznaczyła
Lecz i granice wpływów wzajemnych
O które tak bałeś się nie będą nam szkodzić
Zagadka rozwiązana i umowa spisana
Podążałam sierpniowym kluczem co wzbił się w powietrze
Gdy ja patrzyłam i wróżby czekałam
Powiedz mi Boże czy dobrze czynię
Czy mam pozwolenie
Jest już tak blisko mała chatka po lewej
I ten klucz co się wzbił wyznaczył m drogę
Twoje słowa coś o rybach gdy ja ptaków wypatrywałam
Chcesz posłuchać com odkryła ?
Jakie proste to, mój Boże
Nic dwa razy się nie zdarza
Lecz gdy raz zaufasz znakom w ziemię swój wzrok opuścisz
Podniesiesz oczy usiądziesz i posłuchasz
Mej opowieści już kiedyś słyszanej
Bym naturalny kolor mych włosów rozpuściła
Spojrzała na las i wyrecytowała
Role rozdane
Gdy Drozd nam śpiewa rządzisz jeszcze Ty, zaspały
Twój sen mocny spokojny ja czuwam nad nim
Głośna jego melodia od mamy i taty
Sąsiadów i braci
z wierzchołka drzewa za naszym oknem
Gdy Rudzik nam śpiewa rządzimy oboje
Bo pojawiam się już powoli ja
Skomplikowany śpiew jego zostawiasz swojej damie
Różnorodne świergoty, tempa, trele, gwizdy
Oddaje Ci więc pole rycerzu mój złoty
Oboje z królestwa Lilith teren zaznaczamy
Nasze gody zakończone, powoli zapadamy w sen rem
Kosa przesypiamy, wszak jest jeszcze przed świtem
Dopilnuje ten chłopak by
Upojeni muzyka Rudzika Ty wtulasz się we mnie a ja w Ciebie
Oboje wtuleni czekamy do świtu
Rządzimy MY
Sikorki Bogatki ci ci dee ci ci dee ci ci dee
Co zimową porą wtuli nas jeszcze w siebie mocniej
Słyszę już Twój oddech miarowy spokojny
Ufasz mi
Przyszła pora na sen on rządzi nami teraz
Cilp calp rozlega się z lasu
Ruchliwy pierwiosnek otula nas sobą
Monotonny śpiew w objęcia Morfeusza mocno nas wciska
I żyjemy we śnie choć dalej wtuleni nikt nikim nie rządzi
Władza nasza wzajemna we śnie pogrążona wyznaczy sekundy dnia
Co za chwilę nastania
Trzy odsłony Zięby przesypiamy mocno
Żółta koszula Wilgi to czy Twoja ?
Najpiękniejszy ten kolor słoneczny jak My razem
W idealnej opozycji Słońc naszych
Nie dostrzega nas
lecz pieśń nasza idzie ponad lasami
Wypatrujesz deszczu wysoko na niebie
Godzina mych narodzin i szpak nam marudzi
Bajdurzy pilny uczeń jak jego Bogini
Pilnością Ja zwali
Wszechstronna miastowa panna
To miauknie to szczeknie melodię w radio pochwyci
Zrób coś dla polskiej muzyki
Co zrobić kochanie ? już mówię przez sen
Nie śpiewaj, mocno się wtul i już nie śpiewaj
Wybiła więc szósta godzina rodzinna
Teraz rządzę ja, bo dzień już nam nastał
Zaspani jeszcze wszyscy kot drepcze już po sercu
No wstawaj śniadanie rób co gapisz nie pękaj
Piszę piosenkę Ty mi zaśpiewasz
Potem jajka na cebuli
I gorące kakao i mleko sojowe
Naleśniki z makiem i odrobina syropu z agawy
W moim królestwie gdzie ma Lilith ma swe włości
Z mych marzeń utkane miejsce przy stole
W tym domku na drzewie i godzina 4 dawno zapomniana
Wstał nowy dzień
Wszyscy poszli ja zostałam
Swe marzenia w nić utkane poprawiłam plecy sobie i jej
Wybiła dziewiętnasta
Godzina pustki mej gdy władza oddana
Teraz rządzisz Ty,
Ktoś przed północą ukołysze nas do snu
Ta noc jest Twoja, moja władza Tu nie sięga
Role podzielone Mars w Wenus schowany
Ufnie patrzy w oczy okno uchylone jedynie dla Pana Północy
Teraz rządzisz Ty,
A potem znowu Ja
Taniec podniebny przeplataniec
Nie obawiaj się Lwa, co naszą Lilith chce rządzić
Zagadkę Sfinksa rozwiązałam
Co chadza na dwóch nogach
Los człowieczy w nas oboje i role rozdane
Odwieczny dylemat zostawiłeś dla mnie
Sam o nim wiedząc od zawsze zapewne
Chciałeś bym sama czy wspólnie odkryła tajemnice ?
Rajski Ptak nam nie straszny gdy mamy taka armię
Delikatności i gracji nad tym lasem wzdłuż jeziora
Echo niosło wszystkie pieśni
Mym księżycem Ci poświecę jeśli drogę do mnie zgubisz
Leży ściśle idealnie Rudzik Wilga nasze totemy
Który mój a która Twoja
Ochłonąć muszę, że to takie proste było co mówiłeś
Mów do mnie łagodnie tym samym odpowiem
W końcu kiedyś, Ty krzyczysz ja wołam
I tak bez końca
Usiądźmy więc razem posłuchajmy tych ptaków
Co role nam rozdały od prawiek naszych bajek
Jest Leo i jest Leja polańscy Bogowie
Rudzik Wilga i Słowik
Sowa mądra kobieta pawia przegoniła
Co w niej był samej nie polski nie nasz
Włosy rozpuściła do lubego rzekła
Ni ja zjawa ni Twój sen
Jam jest życie Twoje, Nasze
Tyś jest moje dla nas więc ta piosenka bez rymu i łez
Pstryk palcami głosi ludziom wszem
Wybiła godzina dwunasta i północ
Jak nasze dwa domy co razem dwa cztery
Opozycja do siebie jak magnes nas ściąga
Mój Merkury twój ulubiony rozwiązał zagadkę
I już nie masz sił na nic
Trzymaj więc do dziewiętnastej
Gdy me siły we władanie Tobie oddam
Jedność duchowa nie ważne nasz miejsce
Tu czy Tam jak wolisz będzie tam lub tutaj
Ja u Ciebie Ty u mnie
Potem rządzę ja a znów rządzisz Ty.
Serce Mazur, dnia 23 października 2016 – Vilin