Odcinam grubą kreską i lecę w Himalaje. z Nową miłością, nie lubię wozić z sobą zbyt wiele, mówię gdzie jestem, że szczęśliwa z innym i życzę też wiele miłości. Nie wspominam, bo to strata energii jest.
Jak mawia mój instruktor tresury psa : – Odpowiednia partnerka i kolanko nie boli.
Do trzech razy sztuka.
Szykuję się na kurs latania szybowcem.
Jeśli ktoś zazdrosny jest o snorkowanie, nie widząc że potrafię na bezdechu perłę z dna Rowu Mariańskiego wydobyć, podtapia mnie, to wychodzę z Rowu i szykuję się, by bez bagażu wejść na pokład szybowca, dwa siedzenia.
Oj nauczę go Sztuki Latania i nie będę pasażerem.
ciao.