Na skraju jutra – (nowy kot nowa powieść)

Każde jutro wywołuje w nas niepokój lub nadzieję, zależnie od tego co stało się dziś.

Jutro nigdy nie jest takie jak wczoraj a tylko przyjęcie go z ufnością, że dzieje się coś właściwego, nagroda lub kara, doping lub motywacja, czasem coś co jest nam pisane lub przez nas samych zaprojektowane. Jutra lękamy się jeśli dziś jest czymś co wydarzyło się niespodziewanie czego w dodatku można było uniknąć.

Podobno każdy z nas ma na nanosekundę przed świadomość co dzieje się teraz a co może się wydarzyć. Podobno jest to wypadkowa naszych reakcji i działań, czasem bezmyślnych czasem właśnie zaplanowanych. Gdy w dłoni trzymałem wymówienie z pracy, miotany w  szarpaninie przemyśleń co dalej drogi kolego, czy na pewno jesteś gotowy by zmienić swoje życie i zacząć wszystko od nowa, podeszła do mnie koleżanka i powiedziała : – Wszystko zależy od tego jak potoczy się Twoja rozmowa z dyrekcją. Masz przygotowane i czekasz na reakcje. Rozmowa wiele ci powie, jak będzie dalej, nie będzie lepiej niż podczas tej rozmowy a może być gorzej. Ta rozmowa zadecyduje a właściwie Twoja reakcja na nią jak potoczy się dalej Twoje życie.

Byłem (…) w wolnych chwilach chałturzyłem w kapeli rockowej. Wychowywałem sam syna, który tak cholernie podobny był do niej, tej która moje życie zamieniła w ekstazę i udrękę, miłość i koszmar. Szedłem coraz bardziej zgarbiony przez życie, śmieszne wynagrodzenie za mój perfekcjonizm w każdej dziedzinie(…) i walka o posadę, bo znowu chcieli przeprowadzić redukcję etatów. No ile można, najpierw tworzą (…) potem je likwidują, najpierw mam etap na wyższej potem go tracę. I te dyżury, na których muszę siedzieć, bo trzeba odrobić pańszczyznę.

Jutro które pojawiło się dziś miało odmienić moje życie, lecz ja się go bałem, cholernie bałem.

Kredyt we frankach, przy rozwodzie wszystko jej zostawiłem, nie chciałem wojny a chciałem być honorowy. Po chuj się pytam ?