Dziadek do orzechów

 

ceramika – Agatka Maksymienko

Z zapominaniem o kimś kto postanowił żyć bez nas jest jak z rzucaniem palenia. Eee to straszne uogólnienie. Rzucałam tak jedno jak drugie. To pierwsze po latach wydało mi się fajną sprawą na imprezie lecz kac po skutecznie mnie wyleczył. Papieros pachnie dopóki widzimy w nim magię. Gdy iluzja opada, śmierdzi. Pisze to wytrawny palacz 🙂 A co do miłości 😉 Jest podobnie, gdy opadnie iluzja zakochania nie ma porywu serca, to się dzieje chyba wtedy gdy relacja była toksyczna dla nas. Nie wiem jak reagują na mnie moi byli ale ja wiem jak reaguję na nich ja. Czasem spojrzę jak na plakat z dawnych lat, plakat z koncertu punkowego w drodze do opery na wymarzonego Dziadka do orzechów. Jeżeli Dziadek do orzechów sygnifikuje miłość utraconą, wówczas zaciągam się jego zapachem bo tego chcę. Z chwilą gdy przestanie mi zależeć przejdę obok, plakatu z ogłoszeniem o nowej premierze w drodze na śniadanie na Wenus 🙂