Moja księgowa

Po ostatniej rozmowie nie wyrobiła.

Dodam, że posiada piękne biuro, ogromny gabinet, wedle feng shui prosperuje świetnie, ciekawe czy sama o to zadbała czy jakiś doradca tam był ? bo i złoto, i te ptaki i skrzydła prosperity, do tego zawsze nienaganne paznokcie, nie potrafiła jednak ukryć rozbawienia, gdy się dowiedziała, że zamierzam zostać pisarką.

– No to będę miała pierwszą artystkę – z przerażeniem w oczach, tym razem nieukrywanym wycelowała we mnie spojrzeniem, które mówiło wszystko : – Kobieto wyjdź za mąż, to Ci przejdzie.

To było nim się dowiedziała o galerii, którą przez rok dzielnie prowadziłam, wyprodukowałam kartki świąteczne i bawiłam się  w galeriankę. 😉

Gdy po raz kolejny zmieniłam zdanie co do spłaty pewnych zaległości wobec Państwa, nie wytrzymała i postanowiła przywołać mnie do porządku.

– Pani M., mam świetny nowy pomysł na biznes, może bym wzięłą do tego byłego męża, numerologicznie 8, już się zestarzał, wspólne dziecko, może kasę razem zrobimy a ja pospłacam co trzeba…

– Pani Doroto, interesów nie robi się z byłymi mężami, już z samej nazwy jest on BYŁY.

No cóż, chciał nie chciał muszę jakoś spłacić co mam do spłaty, robię co mogę, dąb musi poczekać na lepsze czasy a może i męża, w końcu to ciężka robota taki dąb obrobić.

Tak więc szykujcie się, bo robię porządek w laptopie.

Special dla mojej Pani Moniki

https://www.youtube.com/watch?v=g4yhaioA3Co

 

ps. i tak powstała ważka.